






|
Tworczosc
Ten dzien niczym nie roznil sie od pozostalych dni mojej starosci.
Obudzilam sie o piatej rano i poszlam do sklepu. Kupilam kilo ziemniakow,
pol chleba, margaryne bo wlasnie sie skonczyla i gazete, ktora
przeczytalam przy sniadaniu. Dowiedzialam sie ze dnia wczorajszego
zginelo 87 osob. Zawsze to licze, skracajac w ten sposob swoj dzien o
kilka minut.
Posprzatalam w kuchni, a nastepnie udalam sie na poranny spacer do parku.
Dzis bylo zimno, wiec i w parku mniej ludzi. Kilkoro dzieci, ktore chyba
zrobilo sobie wagary i ta kobieta spod siodemki, ktora ma
niepelnosprawnego syna. Ona wychodzi z nim codziennie, niezaleznie od
pogody.
Wracajac, kupilam krzyzowke wspomagajac w ten sposob dzieci z
nowotworami. A w skrzynce czekala na mnie niespodzianka! Dostalam kartke
odEmilii, to moja kolezanka. Kiedys uczylysmy w jednej szkole. Napisala do
mnie z sanatorium; namawiala mnie na przyjazd. Na objad ugotowalam
ziemniaki i zrobilam pyszne koltlety mielone. A ta salatka z "Kobiety i
Zycia" ... mmm. Palce lizac!
W czasie poobiednej sjesty sluchalamm bardzo ciekawej audycji,
dotyczacej choroby wiencowej. Nie wiedzialam, ze tak zwieksza mozliwosc
zawalu serca. Popoludniu ogladalam telewizje, a potem upieklam placek
brzoskwiniowy. Z obliczen wyszlo, ze moj wnuk moze jutro przyjsc, a on
tak go lubi.
Przed snem przeczytalam ksiazke, ktora ostatnio pozyczyl mi syn. Nie
najlepsza. A potem poszlam spac. Ten dzien naprawde sie niczym nie
wyroznial.
---------------------------------------------------------------------
Powstalo 14 IV br.
Boska
|